Aktualności
Już 21 września (czwartek) na zakończenie lata zapraszamy wraz z zespołem ZA SIÓDMĄ GÓRĄ. Czekamy na państwa w sali widowiskowej o godz. 18.30.
O CO CHODZI ZA SIÓDMĄ GÓRĄ?
ZA SIÓDMĄ GÓRĄ to wsobny, muzyczny wehikuł zmontowany w 1987 roku przez Wojciecha ”Wojcka” Czerna i od tej zamierzchłej pory manifestujący swoje istnienie w postaci nielicznych nagrań, sporadycznych wystąpień, okazjonalnych słuchowisk i jeszcze rzadszych koncertów w rozmaitych, zmieniających się jak pory roku, składach.
ZA SIÓDMĄ GÓRĄ prezentuje przez lata minione dwa główne oblicza: „ŚWIECKIE” (ze świecą szuka prawdy o nas i świecie Bożym), czego świadectwem jest wydana w 2008 roku płyta „Rogalów -Piosenki
ku pokrzepieniu serc” oraz jako, że człowiek nie żyje samym chlebem, oblicze „SAKRALNE”, czego dowodzi płyta z 1996 roku „Muzyka jakiej świat nie widzi” i dwa fundamentalne albumy, nad którymi pracuje teraz: „Pustynia Błędowska”, oraz „Tajemnica czystego serca”. ZA SIÓDMĄ GÓRĄ czerpie wodę ze studni muzyki repetytywnej, eksperymentalnej, muzyki średniowiecznego chrześcijaństwa, wczesnobarokowej, oraz pieśni kościelnych, które gdzieś w nas ciągle dźwięczą.
Podczas nielicznych koncertów zespół prezentuje własną postawę wobec muzyki w konkretnym miejscu i czasie z dobrodziejstwem PRZYTULONEGO inwentarza w postaci zastanej PRZESTRZENI zewnętrznej i wewnętrznej. Mówiąc po ludzku przywołuje za pomocą arsenału akustycznych i elektro-akustycznych instrumentów muzykę z pogranicza matematyki i metafizyki
ku pokrzepieniu zbłąkanych na ziemskim padole dusz.
Dźwięki przywoływane przez ZA SIÓDMĄ GÓRĄ odnoszą się odwiecznych tęsknot i zdarzeń zapisanych gdzieś głęboko w pamięci genetycznej
i duchowej. Jak zwał, tak zwał.
W 2019 roku zespół zostaje
zaproszony na festiwal NNOI w Niemczech, i tam w skrajnie nie sprzyjających warunkach dokonuje zmiany nachylenia osi psychicznej zebranych po długotrwałej ulewie słuchaczy niemieckich, doprowadzając co poniektórych do nieprzypadkowego załzawienia oczu. Koncert zamykają poruszająca „Elegia C-moll”, oraz kościelny hymn „Te Deum”. Organowym inkantacjom towarzyszą rozstrajające się z powodu spadku temperatury instrumenty dęte. Dochodzi do wspólnego WZRUSZENIA. To niezwykłe doświadczenie cementuje zespół
i jak wierzę, dodaje mu pegazowych skrzydeł. Prowadzone są dalsze ćwiczenia. 7 lutego roku dwa tysiące dwudziestego, w przededniu zaczadzenia ludzkości epidemią strachu ZA SIÓDMĄ GÓRĄ występuje przed publicznością warszawską w Wolskim Centrum Kultury, po czym przyczaja się w oczeretach
Rogalowa Analogowego próbując przeczekać syndrom kowida. Zdawszy sobie sprawę, że to może być początek nowej formuły zarządzania społeczeństwami, ZA SIÓDMĄ GÓRĄ wychodzi z tychże oczeretów do ludzi.
Co zatem począć w nowej nienormalności, którą nam serwują na obiad niechciany?
Ano trzeba się spotykać i normalnieć. Chcemy zatem ruszyć w Polskę, grać w miasteczkach i osadach, w miejscach obdarzonych akuratną akustyką, najchętniej o proweniencji sakralnej i zabytkowej, gdzie nigdy lub rzadko organizuje się autonomiczne koncerty tzw. muzyki artystycznej.
Gdzie uważa się, że nie ma publiczności dla takiej muzyki, że to się nie powiedzie, gdzie nie ma takiego zwyczaju, gdzie telewizor i festyny są jedynymi, regularnymi “dostawcami” kultury. A może i nie?
„Gdzieś w nas idą ludzie niezłomni.” Kto ruszy, ten poruszy. Kto szuka, znajdzie. Takoż w Polsce B, a może D, skąd wywodzi się ZA SIÓDMĄ GÓRĄ, skąd wyjeżdża się w poszukiwaniu “lepszego” życia za siódmą górę.
Z wiary, że to NASZE, WŁAŚCIWE miejsce może być jednak właśnie
tu, GDZIEKOLWIEK się znajdujemy, również w Polsce B, D, a nawet Z,
a może nie ma wcale żadnych liter, narodził się
wspomniany wehikuł ZA SIÓDMĄ GÓRĄ i jego MUZYKA JAKIEJ ŚWIAT NIE WIDZI.
Płynąc do brzegu, zespół ZA SIÓDMĄ GÓRĄ planuje odpalić atomową trasę koncertową w drugiej połowie września 2023 na terenie rodzimej LUBELSZCZYZNY począwszy od JANOWCA (Zamek) z delikatnym muśnięciem PODKARPACIA (STARY DZIKÓW) i ma nadzieję wystąpić w składzie siedmioosobowym lub nieco mniejszym (licho nie tylko nie śpi, ale strasznie się awanturuje):
Wojcek Czern (głos, organy Hammonda), Maurycy Idzikowski
(trąbka, wirujące rury), Robert Niziński (klarnet basowy) Franciszek Pieczarka (Farfisa Synthorchestra), Maciej Rodakowski (saksofon tenorowy), Piotr Zabrodzki (organy, perkusjonalia) oraz Marek Ołdak (wibrafon, wirujące rury, perkusjonalia).